Pierwsze spotkania

Na początku roku skrzyknęłyśmy się na Fejsbuku i postanowiłyśmy spotykać aby wspólnie szyć. Oglądałyśmy przyniesione patchworki, piłyśmy kawę i plotkowałyśmy o tym, co chciałybyśmy szyć. Wstępnie ustaliłyśmy, że chcemy się uczyć nowych rzeczy i rozwijać patchworkowo. Umówiłyśmy się na następne spotkanie z maszynami.
Hasło spotkania z maszynami brzmiało "wykańczamy ufoki" czyli patchworki, które cierpliwie czekają na wykończenie.Aby pójść dalej trzeba skończyć to, co się zaczęło. No więc szyłyśmy. Każda miała w szafie coś, co miało swoje lata. Poniżej nasze początki.








Następne spotkanie było pod hasłem "szyjemy PP " ale ta technika nie skradła nam serc.




I to były trzy pierwsze spotkania. Potem było już tylko jeszcze bardziej kolorowo :)

Komentarze

  1. Bo zawsze musi być ktoś taki, kto skomentuje pierwszy. No to będę ja. I chciałam napisać, że bardzo się cieszę, że istnieje tak grupa. I że jest taka fajna. I że mnie motywuje do odkurzenia maszyny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze trzeba odpowiadać na komentarze i wpisy. Zarówno te pozytywne, jak i krytyczne. A zatem Aniu dziękujemy Ci, że z nami jesteś i że regularnie odkurzasz swoją maszynę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki wam i ja przypominam sobie, że lubię szyć patchworki i nawet czas znajduję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ciągle dojrzewam do czegoś większego :-) lubię szyć ślę jeszcze bardziej lubię się z wami spotykać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiadam Wam zbiorczo. My się cieszymy (jako grupa), że jesteśmy razem, razem szyjemy, pijemy kawę i wspieramy się wzajemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy to PP wychodziło Wam grupowo bardzo ładnie :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz