Spotkanie listopadowe

Spotkanie listopadowe się odbyło jak zawsze w naszej zaprzyjaźnionej szkole na Meissnera w Gdańsku.  A co się działo na spotkaniu? Szycie, kanapkowanie, lamowanie. Trochę plotek. Trochę zapowiedzi. Pojawiły się trzy nowe uczestniczki, które oficjalnie witam :) i zapraszam częściej :) 

Na każdym spotkaniu odbywa się tradycyjne "macanie patchworków" czyli oglądanie tego co pomiędzy spotkaniami udało nam się uszyć. To jest faza pierwsza spotkania. To wtedy następuje wymiana komplementów, plotek, porad oraz szybkie przeszukiwanie internetu i podręcznych książek, aby znaleźć tutoriale "jak To uszyć".


Potem NIE następuje faza szycia, tylko faza kawy. Tu są ogłoszenia, i dyskusja bardziej zorganizowana. 
Potem następuje faza pracy w podgrupach samoorganizujących się, czyli jeśli ktoś potrzebuje pomocy z projektem, to  ktoś mu pomoże. 



Potem jest faza "wszystkie łapki do maszyn". I tu zanikają plotki i pogaduchy za to słychać stukot maszyn i szum żelazka.

Jest też faza głupawki, ale ona może pojawić się w każdym momencie, i dlatego nasze spotkania są takie fajne :)
A najfajniejsze są dlatego, że powstają na nich takie cuda jak to na poniższym zdjęciu :)


Tym razem było dużo ogłoszeń i opowieści, bo nasze przedstawicielki były pomiędzy spotkaniami na wystawie i warsztatach, o czym opowiemy Wam w osobnych wpisach, na które już dziś zapraszam.
Serdecznie zapraszam do komentowania :)
PS. Wszystkie zdjęcia z dzisiejszego spotkania są autorstwa naszej koleżanki Sabiny.

Komentarze