Cokolwiek w lipcu

Kto by się spodziewał, że w okresie urlopowym będziemy szyć i że w ogóle coś powstanie.

A jednak jest czym się pochwalić :)

Marzena Żurawska uszyła bardzo wiele prac: trzy podkładki pod kubek, które prezentują bloczki patchworkowe, dwie kosmetyczki, poduszkę na igły oraz szytą przez długi czas narzutę.










Anetta Plichta uszyła kolejnego już pieska. Podziwiamy, bo powstał z maciupeńkich kawałków tkanin. Piesek szyty metodą na papierze.



Karolina Mojko  uszyła tęczowego jednorożca, kocyk dziecięcy z misiami  koala (wzory Elisabeth Hartman) z materiałow o energetycznych barwach oraz serwetkę z gwiazdą z batików, pięknie wypikowaną.




Kamila Piotrowska  uszyła kolejny drugi blok do świątecznej narzuty.


Grażyna Młynarska zaczęła szyć serwetkę świąteczną.


Ela Zeman  uszyła i wypikowała kołderkę o nazwie “Hey June” ze strony GE Designs 

Karola Dwórznik  skończyła narzutę, którą samodzielnie wypikowała mając wiele frajdy w Pracownia Patchworkowa.


W lipcu odbyło się również spotkanie, tak jak sobie obiecałyśmy spotykamy się.
Nie było dużo szycia, bo szyły tylko trzy osoby, ale to się zmieni :)







Ku chwale patchworku!



Komentarze