Cokolwiek w maju

U nas stabilnie, nadal szyjemy - dla przyjemności, z potrzeby serca, bo nikt nie lubi się nudzić, bo potrzebna nowa rzecz do domu albo na prezent, bo po co wyrzucać jak można odnowić. Maj przyniósł nam sporą dawkę wrażeń oraz nowych i ciekawych prac.

Karola Dwórznik - dokończyła piękny naszyjnik z nanizanych na sznur heksagonów.

Marzena Żurawska – kosmetyczki. Jedna pojemna, kolorowa i energetyczna, druga zaś nieduża i bardzo romantyczna - przód uszyty z heksagonów. 

Bieżnik, który pierwotnie miał być dywanikiem. Do jego uszycia wykorzystano jelly roll, w środku wypełnienie bawełniane.





Kamila Piotrowska - wiosenne podkładki pod gorące talerze z zupą oraz podkładki z serduszkiem pod kubek. Wykorzystane zostały kolorowe resztki z poprzednich projektów oraz aplikacja odwrotna.



Karolina Mojko - kosmetyczka z gwiazdką oraz podkładki pod talerze z soczystą i słodką gruszką. I jeszcze jedne z ciekawym blokiem patchworkowym w kolorze niebieskim, pikowane ręcznie.


Anetta Plichta - ciepły i miękki sweter z kaszmiru. Zrobiony na drutach na okrągło i od góry. Mobilizacją wsparła Ania, Ela zaś fachową poradą i czujnym okiem. 

Torebka z lnu. 

Renowacja krzesła ogrodowego. Do nowego obicia siedziska wykorzystano tkaninę w kaszubskie wzory i stare jeansy. 

Bluzka z lnu z haftem. 

Strój dla ministranta ozdobiony misternie wykonanym haftem kaszubskim.




 Ania Józefczuk - obraz z wiosennym bukietem kwiatów.



Ku chwale patchworku!


Post przygotowała: Kamila Piotrowska, zdjęcia autorki prac.


Komentarze